Koh Samui, Tajlandia – co zobaczyć, gdzie się zatrzymać

Koh Samui lub Ko Samui, czyli kokosowa wyspa, bo to właśnie tutaj rosną ponoć najlepsze kokosy w całej Tajlandii. Trzecia co do wielkości wyspa kraju należąca do prowincji Surat Thani. Oblewana wodami Zatoki Tajlandzkiej stanowi jedną z najbardziej popularnych turystycznych destynacji. Jak wszędzie jednak, istnieją tereny bardziej i mniej skomercjalizowane. Koh Samui mimo wszystko nie jest ogromna i bez problemu można ją objechać skuterem w jeden dzień (ok. 60 km po obwodzie).

Dojazd

  • bezpośrednio z Bangkoku na Koh Samui – dostaniecie się liniami Bangkok Airlines czy Thai. Bilety są dosyć drogie (ok. 400-500 PLN w jedną stronę), ale połączenie bardzo komfortowe.
  • z Bangkoku (lub innego miasta/wyspy) do Surat Thani lub Nakhon Si Thammarat (samolotem lub autobusem), a następnie promem na Koh Samui – opcja tańsza (ok. 150 PLN w jedną stronę), ale też bardziej czasochłonna. Możecie wykupić od razu bilet łączony chociażby od Nok Air.

Transport na wyspie

  • Taksówki – bardzo popularne, złapiecie je dosłownie wszędzie. Koszty przejazdów (biorąc pod uwagę odległości) w porównaniu do polskich są niskie. Warto jednak wybierać te z oznaczeniem „Taxi Meter” i prosić o włączenie licznika. Można też wcześniej dogadać się odnośnie ceny, jednak będzie ona prawdopodobnie wyższa niż ta, którą pokaże licznik.
  • Songthaew (czytaj songteł) – to stary przerobiony pick-up, który jest jedynym publicznym i oficjalnym środkiem transportu. Na „pakę” zabiera maksymalnie 10 osób, a jego trasa biegnie wokół głównej drogi na wyspie (dosłownie objeżdża wyspę dookoła). Wyznacznikiem ceny jest humor kierowcy :-) oraz główne punkty turystyczne (głównie plaże/atrakcje). Cena od jednego punktu do najbliższego drugiego punktu powinna wynieść 50 THB (ok. 6 PLN). Warto się targować, gdyż kierowcy często widząc turystę znacznie zawyżają ceny.

Plaże

Czyli to, z czego Koh Samui słynie i po to głownie się tutaj przyjeżdża. Niemal cała wyspa jest otoczona piaszczystym wybrzeżem, więc jest z czego wybierać, natomiast główne ośrodki znajdują się na północnym i wschodnim wybrzeżu. Zacznijmy zatem od północy.

  • Bang Po – bardzo długa, piaszczysta plaża idealna na spacery. Momentami niemal pusta, raz na jakiś czas wyłaniają się pojedyncze knajpy i bungalowy. Idealna na spędzenie całego upalnego dnia pod cieniem palmy. Bardzo polecamy.
plaża Bang Po
plaża Bang Po
pusta, piaszczysta plaża Bang Po
pusta, piaszczysta plaża Bang Po
krótki kamienisty odcinek plaży Bang Po
krótki kamienisty odcinek plaży Bang Po
końcówka plaży Bang Po
końcówka plaży Bang Po
  • Mae Nam – dalej na wschód, w niewielkiej zatoce znajduje się plaża Mae Nam. Spora jej część została zaadaptowana przez hotele, więc dostęp do plaży jest dosyć utrudniony, ale spora część jest też łatwo dostępna. Oczywiście jeżeli zdecydujecie się na nocleg w tym miejscu, możecie liczyć niemal na prywatną, czystą plażę. To dobre miejsce na spacery, plażowanie i kapiel. Sporo tu też restauracji i barów.
plaża Mae Nam
plaża Mae Nam
  • Bophut – kolejna spokojna plaża położona na północy wyspy. Dosyć wąska, ale wystarczająco szeroka na spacerowanie i odpoczynek. Znajdziecie tu kilka nienachalnych resortów oraz barów i restauracji. Nie ma tu jednak tłumu turystów, więc bez problemu znajdziecie sporo miejsca tylko dla siebie. Polecamy.
plaża Bophut
plaża Bophut i bungalowy
zachodni kraniec plaży Bophut
zachodni kraniec plaży Bophut
  • Big Budda Beach – podążając dalej na wschód natkniecie się na długą plażę nazwaną od głównej atrakcji znajdującej się u jej końca. Plaża położona tuż przy głównej drodze, z dosłownie kilkoma knajpami i miejscami na nocleg. Wąska i bardzo brudna. Właściwie nie nadaje się ani na spacer ani na plażowanie.
zaśmiecona plaża Big Budda
zaśmiecona plaża Big Budda
  • Choeng Mon Beach – dosyć mała plaża na północnym wschodzie wyspy. Mało znana, przytłumiona sławą swojej koleżanki Chaweng, o której poniżej. Doskonała na krótki spacer i plażowanie. Znajduje się tutaj również kilka restauracji i barów. Można tu też przejść pieszo przez morze na znajdującą się nieopodal urokliwą małą wysepkę. Polecamy.
piękna plaża Choeng Mon
piękna plaża Choeng Mon
relaks na plaży Choeng Mon
relaks na plaży Choeng Mon
  • Chaweng – jedna z dwóch najbardziej popularnych plaży Koh Samui. To tutaj znajduje się większość hoteli i resortów turystycznych. Stąd też plaża zabita jest hotelowymi restauracjami, barami i leżakami. Jest dosyć długa i szeroka, z miękkim, przyjemnym piaskiem i ciepłą wodą. Mimo, że spełnia kryteria na dobry wypoczynek, jak dla nas jednak zbyt tłoczna i głośna. Przy odpowiednich warunkach, możecie tutaj spróbować surfingu i innych wodnych atrakcji typu skutery wodne, kajaki itd.
najpopularniejsza plaża Koh Samui - Chaweng
najpopularniejsza plaża Koh Samui – Chaweng
  • Lamai – druga w kolejności turystyczna mekka. Położona na południe od Chaweng, po wschodniej stronie wyspy.
plaża Lamai po burzy
plaża Lamai po burzy
plaża Lamai
plaża Lamai

Co zobaczyć na wyspie

Koh Samui nie jest wyspą obfitującą w spektakularne zabytki czy dzieła natury. Jest tu kilka miejsc, które rzeczywiście warto zobaczyć, a niektóre bez wyrzutów sumienia można pominąć. Aby zobaczyć wszystkie “must see” można wykupić całodzienną wycieczkę lub objechać je skuterem.

  • Bophut Fisherman’s Village – Bophut to małe miasteczko, a właściwiej wioska, która prócz wyżej wspomnianej plaży szczyci się mianem oryginalnej wioski rybackiej. I rzeczywiście Bophut to jeden z najstarszych ośrodków na wyspie, który upodobali sobie rybacy. Chociaż nie ma tu już po nich śladu, miasteczko zyskało przyjemną alejkę wzdłuż wybrzeża otoczoną drewnianymi budynkami. W większości w ich wnętrzach mieszczą się dobrej jakości restauracje, bary, sklepy z ubraniami. Najmilej spaceruje się tutaj o świecie, gdy wioska dopiero budzi się do życia i jedynie okoliczne psy i koty szukają kawałka cienia na spędzenie dnia. Wieczorem z kolei ulica budzi się do życia oferując grillowane ryby i owoce morza, a także przysmaki z obwoźnych garkuchni.
kadr z Bophut
kadr z Bophut
  • Fisherman’s Village Walking Street market – ten sam Bophut przyciąga jeszcze jedną atrakcją. W każdy piątek pomiędzy 17:00 a 23:00 odbywa się tutaj uliczny targ, więc wszystkie wąskie dróżki zostają obstawione przez kupców. A zaopatrzyć się tu możecie nie tylko w świetne uliczne jedzenie, ale także we wszelkiego rodzaju pamiątki, ubrania, a nawet sprzęt elektroniczny. Jest bardzo tłoczno, ale taka to właśnie atmosfera.
poczatek night market w Bophut
poczatek night market w Bophut
  • lokalne targi – dla mnie zawsze największą atrakcją jest wizyta na lokalnym targu, a te możecie spotkać przy głównej ulicy np. w okolicy Bophut, Mae Nam czy Big Buddy. To tutaj zaopatrzycie się w świeże i pachnące owoce, zjecie tani obiad i przyjrzycie się najrozmaitszym stworom wyciąganym z wody. W tej materii przoduje targ na drodze od Wielkiego Buddy w zachodnią stronę – to tam zobaczyliśmy ślimaki, żywe żaby i węże. I to bynajmniej nie w wersji dla turystów, ale jak najbardziej dla mieszkańców.
lokalny bazar w Bophut
lokalny bazar w Bophut
lokalny targ w Mae Nam
lokalny targ w Mae Nam
  • świątynia Wat Phra Yai i Big Budda – położona na wysepce Koh Farn połączonej groblą z Koh Samui, niemal na samym północno-wschodnim czubku wyspy. Za sprawą 12-metrowego posągu Buddy robi wrażenia już z kilku kilometrów. To z pewnością świątynna wizytówka Koh Samui. Buddę najlepiej podziwiać z dołu, natomiast wejście schodami pod same jego stopy zapewni nam świetny punkt widokowy na okolicę. Mimo, że to kolejna świątynia i nie brakuje tu turystów, warto zobaczyć jeden z największych pomników Buddy. Warto mieć na uwadze, że jak we wszystkich świątyniach, obowiązuje strój zasłaniający ramiona i nogi. Wstęp wolny.
Big Budda
Big Budda
  • Wat Plai Laem i chińska bogini miłosierdzia oraz śmiejący się Budda – zaledwie 2 kilometry od Big Buddy, tuż obok plaży Choeng Mon znajduje się kolejny kompleks świątynny, tym razem z posągiem chińskiej bogini miłosierdzia Guanyin. 18-ramienna bogini otacza opieką wiele osób na raz, ale pewnie bardziej spodoba Wam się zasiadający nieopodal chiński, gruby i na dodatek śmiejący się Budda. Jego tusza ma symbolizować bogactwo i dobrobyt, więc czy bycie szczupłym ma sens? ;-) Kompleks jest otoczony wodą i całkiem przyjemnie spędzić tu dłuższą chwilę. Wstęp wolny.
chińska bogini miłosierdzia
chińska bogini miłosierdzia
  • Babcia i Dziadek, czyli Hin Ta i Hin Ya – tuż przy południowej części plaży Lamai znajduje się jedna z bardziej osobliwych atrakcji, jaką mieliśmy okazję zobaczyć. To nic innego jak wystające z morza skały w postaci męskiego członka i kobiecej waginy. Oczywiście każdy tutaj widzi to, co chce zobaczyć. Tajowie rzecz jasna stworzyli do tego idiotyczną historyjkę o starszej parze, która rozbiła się na morzu i zginęła, a mieszkańcy wierzą, że obecność w tym miejscu poprawia płodność. Wstęp jest całe szczęście darmowy, o ile nie skusicie się na jedną z wielu pamiątek rozciągających się przez całą drogę do “atrakcji”.
Dziadek...
Dziadek…
... i Babcia
… i Babcia
  • wodospady Na Mueang – znajdujące się niemal po środku wyspy wodospady to kolejna darmowa atrakcja Koh Samui. Niestety prócz cyknięcia pamiątkowej fotki nie wiele mamy tu do roboty. Można oczywiście popluskać się w wodzie i poskakać po skałkach, ale chętnych jest wielu. Zaraz obok wodospadów można skorzystać z “atrakcji” przejażdżki na słoniach – chociaż brzmi to bardziej ekscytująco niż spadająca woda – nie dajcie się złapać. Dla zwierząt to wcale nie jest atrakcyjne zajęcie!
wodospady
wodospady Na Mueang
  • Wat Khunaram, czyli świątynia zmumifikowanego mnicha – wracając z wodospadów w stronę Lamai czeka nas jeszcze jedna zadziwiająca pomysłowością atrakcja. Szczątki poważanego w lokalnej społeczności zmumifikowanego mnicha zakryte okularami przeciwsłonecznymi. Tak, tyle.

Okolice Koh Samui

Koh Samui to dobra baza wypadowa na okoliczne wyspy i wysepki, z czego warto zobaczyć:

  • Ang Thong National Marine Park – archipelag wysp położonych na terenie parku narodowego. Przepiękne widoki, dziewicza natura, niemal biały piasek i krystaliczna woda. Bardzo polecamy.
  • Koh Tao i Koh Nangyuan – Koh Tao, czyli wyspa żółwia to jeden z najbardziej popularnych w Tajlandii spotów do nurkowania, więc zainteresowani tematem mogą podskoczyć tam na dłużej. Reszcie polecamy jednodniową wycieczkę właśnie na Tao i okoliczną Nangyuan. Przy Koh Tao zatrzymujemy się na snorkelowanie, natomiast większość czasu spędzamy na przepięknej Nangyuan. To właściwie trzy połączone ze sobą wysepki otoczone turkusową wodą i pokryte miękkim jak cukier puder piaskiem. Na jednej z nich możemy wspiąć się na punkt widokowy (bardzo warto!) i podziwiać całość z góry. Za wycieczkę z lunchem zapłaciliśmy 1500 THB za osobę (ok. 165 PLN).
piękna Koh Nangyuan
piękna Koh Nangyuan
turkusowa woda na Koh Nangyuan
turkusowa woda na Koh Nangyuan
  • Koh Phangan – wyspa słynąca z “Full Moon Party”, czyli imprezy na cześć pełni księżyca. Ale nawet jeżeli nie uda Wam się trafić na pełnię, z pewnością traficie na inną imprezę. Z Koh Samui organizowane są wycieczki właśnie na noc (na imprezę).

Więcej Tajlandii

10 thoughts

  1. wlasnie czegos takiego szukalem :) fajnie opisane, brakowalo mi planu na 8 dni pobytu w Taj teraz wiem ze warto bedzie po khao sok i koh jum pojechac do surat thani i poplynac na koh samui a do tego na jeden dzien na koh tao skoczyc.
    Jako ze juz 2 razy bylem w Taj a nigdy nie pozyczylem skuterka, moze ktos mi powiedziec ile mniej wiecej kosztuje wypozyczenie na caly dzien?

    1. Cześć Paweł, dzięki. Koszt wypożyczenia skutera na jeden dzień to ok. 30 zł. Pozdrawiamy

  2. Co do plaż to należy sprostować, że w Tajlandii nie ma ani jednej prywatnej plaży. Wszystkie plaże są publiczne. Kropka. Natomiast jest wiele plaż do których dostęp jest na tyle ograniczony, że aby się do nich dostać musimy przejść przez teren np. hotelu, który już jest prywatny i możemy mieć do niego ograniczony dostęp (będąc obcokrajowcem – bo Tajowie mogą wchodzić na prywatny teren jeżeli to jedyna droga do plaży), ale przypływając na tę samę plażę np kajakiem nikt nic nam nie może zrobić, chociaż zapewne by próbowali. A jak spacerujemy jakąś plażą i widzimy odgrodzoną “prywatną”‘ strefę to można to olać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *