Tego musisz spróbować w Andaluzji!

Hiszpańska Andaluzja to gorące słońce, emocjonalne flamenco i krwawa corrida. Mówią też, że to Hiszpania w prawdziwym wydaniu. Ja wiem jednak na pewno, że posmakujecie tutaj fenomenalnego jedzenia i doskonałego wina sherry. No to co, kilka rzeczy, których po prostu musicie spróbować – przez nas testowane, w dużej mierze polecone przez andaluzyjskich znajomych. Na zdrowie! Salud!

  • Na głębokim tłuszczu, czyli fritos! Smażone w panierce kawałki ryb i owoców morza to tutejsze “must eat”. Możecie je dostać w większości knajp, restauracji czy barów tapas, ale najlepiej smakują z typowych smażalni, zapakowane w papierową tutkę. Dobrze zrobione są chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku, koniecznie skropione sokiem z cytryny. Możecie wybrać mieszankę lub swój ulubiony przysmak.
  • Chocos – chociaż brzmi trochę jak czekolada to… rodzaj dużej sepii czy mątwy. Ten spory owoc morza to tutejszy przysmak. Możecie go spotkać w wersji smażonej w panierce na głębokim tłuszczu, dodanej do croquetas czy w daniu papas con chocos, czyli ziemniaków z chocos. Miękkie i delikatne i nie tak gumowate jak kalmary.
Stoisko rybne na targu w Jerez de la Frontera
na tyle lady, chocos na surowo
  • Atun rojo, czerwony tuńczyk Almadraba – czyli najlepszy tuńczyk w tej części świata. Chociaż dania z tą rybą będą oczywiście nieco droższe, cena odpowiada jakości. Z grilla, smażony w sosie cebulowym, jako stek, wędzony czy w oliwie – możliwości jest sporo. W Barbate, portowej miejscowości nad Oceanem Atlantyckim odbywa się główny połów ryby właśnie metodą Almadraba. A ta trafia głównie do… Japonii. Koniecznie do wypróbowania!
stek z tuńczyka
stek z tuńczyka z pieczonymi warzywami
  • Mojama – prawdziwy delikates, suszony tuńczyk. Możecie go zamówić jako ekskluzywne tapas lub spotkać jako dodatek do salmorejo. Będzie to też świetny upominek z Andaluzji dla kulinarnych maniaków.
  • Queso payoyo z konfiturą z papryki. Wino wymaga dobrego towarzystwa, nie tylko ludzkiego ;-) Najlepiej sprawdzi się lokalny ser payoyo (czytaj pajojo lub padżodżo) wykonany z koziego mleka (nazwa sera wzięła swą nazwę właśnie od rasy kóz). Każdy szanujący się tapas bar oferujący gościom wybór serów i wędlin powinien go mieć w ofercie, więc popróbujcie jego kilku rodzajów. Dobierzcie do niego cudowną konfiturę z papryki lub/i pomidorów. Nie dziękujcie.
queso payoyo z konfiturą z papryki w formie tapas
queso payoyo z konfiturą z papryki w formie tapas
  • Salmorejo – lubicie gazpacho? Jeśli tak, pokochacie salmorejo! Andaluzyjski brat pomidorowego chłodnika jest bardziej czosnkowy, wyrazisty, kremowy i koniecznie z przybraniem w postaci posiekanej podsmażonej jamon i ugotowanego na twardo jajka. W wersji deluxe – z przybraniem z mojama. Orzeźwiająca pycha!
salmorejo z podsmażoną jamon i jajkiem na twardo
salmorejo z podsmażoną jamon i jajkiem na twardo
  • Chirimoya, cherymoja, czerymoja albo flaszowiec peruwiański – owoc, który rośnie w Ameryce Południowej i właśnie tutaj, w Andaluzji. Wielkości większego jabłka, spożywa się go na surowo, najlepiej przecinając na pół i wyjadając miąższ łyżeczką, uważając na czarne pestki. W smaku to trochę połączenie waniliowego budyniu z bananem, mango i gruszką. Bardzo słodki, lekko mdły i syty. Spróbujcie koniecznie!
  • Bombon – ta kawa to nasz ulubiony rytuał. Wyobraź sobie błękitne niebo, knajpkę na samej plaży, zanurzone w gorącym piasku gołe stopy i mocną, gorącą kawę doprawioną słodkim, gęstym skondensowanym mleczkiem. To kawa na kilka łyków – pobudzająca i dodająca energii. Warto wspomnieć, że ten rodzaj kawy nie jest popularny w całej Hiszpanii i poza Andaluzją możecie się spotkać z konsternacją na twarzy kelnera. Na Wyspach Kanaryjskich natomiast ta sama kawa to “leche y leche”.
cafe bombon z widokiem na ocean
cafe bombon z widokiem na ocean
  • To twoja wina! Oh Andaluzjo, dzięki twoim glebom możemy cieszyć się tak genialnym w smaku winie sherry. Od najbardziej wytrawnych i cierpkich po te słodkie i niemal ulepkowate. Koniecznie spróbujcie najwytrawniejszej, ale zarazem najsłabszej wersji sherry –  manzanilli (uwaga, pod tą samą nazwą kryje się napar z rumianku, również popularny w restauracjach) oraz najsłodszej – Pedro Ximenez. Jeżeli wolicie mocniejsze doznania, nie pogardzicie leżakowanym w winnych beczkach brandy (najlepiej Veterano).
Bodega Osborne - degustacja sherry, Jerez de la Frontera, Hiszpania, Andaluzja
Bodega Osborne – degustacja pięciu rodzajów sherry
brandy Veterano i kieliszek czerwonego wina rioja
  • Vino de naranja – a gdy zaszliśmy już na winne tematy, koniecznie wychylcie kieliszek pomarańczowego wina. Rozkosznie słodkiego i pełnego smaku, niemal likierowatego. Ale uwaga, kręci się od niego w głowie!
Sevilla, vino de naranja - salud!
vino de naranja – salud!

Pogubieni w hiszpańskim menu? Sprawdźcie nasz mini słownik!

Więcej Andaluzji

2 thoughts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *