Przydatne gadżety podróżnicze – nasza subiektywna lista

W podróży i właściwie również w “życiu” wyznajemy zasadę minimalizmu. Jak najmniej niepotrzebnych rzeczy, ubrań, bibelotów i tak zwanych “na pewno się przyda”. Nie przyszło nam to jednak od razu, a w zasadzie uczyliśmy się tego na bazie przeróżnych wyjazdów. Udało się nam dojść do takiej perfekcji, że z uciążliwej czynności pakowania zrobiła się czynność niemalże 10minutowa :-)

W tym wszystkim mamy jednak swoją listę gadżetów, czy też przydatnych przedmiotów, które bardzo ułatwiają życie, a do tego są tanie i nieprzekombinowane. Niektóre z nich potrzebne są wyłącznie do tych dłuższych wyjazdów, niektóre zaś za każdym razem. Nie znajdziecie tu bajeranckich dodatków, a zwyczajne przedmioty, bez których ciężko nam się obyć.

Poniższą listę możecie traktować również jako podpowiedzi do prezentów dla podróżnika. Na pewno nie będzie zawiedziony!

Przydatne gadżety podróżnicze na każdą kieszeń

  • torebki foliowe z zapięciem strunowym – nazwa jest dosyć skomplikowana, ale po zdjęciu na pewno wiecie o co chodzi. Taka niepozorna torebka to jeden z naszych ulubionych gadżetów! Przede wszystkim to genialny segregator chociażby na bieliznę, ważne dokumenty, brudne rzeczy itd. Wkładasz, pozbywasz się powietrza, zamykasz i już. Do środka nie dostaje się wilgoć, a rzeczy są poukładane. Torebek używaliśmy również na leki oraz kosmetyki. Najważniejsze to to, aby zakupić porządne i mocne woreczki, najlepiej sprawdzą się te z przeznaczeniem mrożenia żywności. Według naszych danych są najtrwalsze i nie rwą się :-) Koszt to parę złotych, a warto wspomnieć, że torebki w takim zastosowaniu nie są jednorazowe. My normalnie płuczemy je wodą, suszymy i wykorzystujemy ponownie.

Koszt: kilka złotych za całą paczkę

torebka z zapięciem strunowym, jak widać na zdjęciu - mocno wyksploatowane! :-)
torebka z zapięciem strunowym, jak widać na zdjęciu – mocno wyksploatowane! :-)
  • sznurek na pranie – zdawałoby się, że to banał, ale ile razy uratował nasze pranie! Podczas dłuższych podróży nie ma możliwości nie zrobienia prania, a to przecież trzeba gdzieś wysuszyć. Nie mówiąc o mokrym stroju kąpielowym, ręczniku itd. No i nagle jest problem, bo nie ma gdzie, nikt nie ma kawałka sznurka i w ogóle… Sznurek, który widzicie na zdjęciu jest specjalnym sznurkiem właśnie na pranie i charakteryzuje się sprytnym zapięciem. Oczywiście możecie zabrac ze sobą po prostu kawałek zwykłego sznurka, na pewno przyda się również do innych celów.

Koszt: zwykły sznurek: 2-3 zł; turystyczny sznurek: ok. 30-40 zł

sznurek na pranie z super zaczepami po obu stronach
sznurek na pranie z super zaczepami po obu stronach
a po zwinięciu to taki maleńki gadżecik
a po zwinięciu to taki maleńki gadżecik
  • scyzoryk – scyzoryk, tak na mnie wołają! To swego rodzaju podróżniczy klasyk. Warto zaopatrzyć się w produkt dobrej jakości, bo ten posłuży na lata i obleci kolejne pokolenia. Nóż, otwierasz do piwa/wina, nożyczki – wszystko upakowane w małym, zgrabnym “breloczku”.

Koszt: klasyczny scyzoryk Victorinox: ok. 100 zł

klasyka podróżniczego gatunku :-)
klasyka podróżniczego gatunku :-)
  • przejściówka – każdy kraj rządzi się swoimi prądowymi prawami i oczywiście przejściówki można przeważnie bez problemu kupować na miejscu. Można też zainwestować w przejściówkę uniwersalną, dzięki której nie musimy się już martwić o inne gniazdka kontaktowe. Przydatny gadżet dla osób, które dosyć często wyjeżdżają do różnych krajów.

Koszt: w zależności od firmy: od kilkunastu złotych do kilkudziesięciu

uniwersalna przejściówka na cały świat
uniwersalna przejściówka na cały świat
ogarnia cały świat, a taka mała! :-)
ogarnia cały świat, a taka mała! :-)
  • pokrowiec na plecak – wydawało by się, że to rzecz raczej zbędna, ale wierzcie nam – dzięki pokrowcom nasze plecki wciąż wyglądają dobrze, nie są zniszczone i niemiłosiernie brudne! Pokrowiec chroni przed deszczem, kurzem i generalnym brudem, ale najlepiej się sprawdza podczas lotów. To co dzieję się w lukach bagażowych wiedzą chyba tylko same bagaże, ale plecaki wychodzą stamtąd naprawdę w złym stanie. Na szczęście pokrowiec przyjmie wszystko.

Koszt: ok. 30-40 zł

  • torebka nerka – to nasze całkiem niedawne odkrycie. Kiedyś popularne, przez lata uznawane za niemodne i przestarzałe, znowu wracają do łask. Świetnie sprawdzają się jako podręczne torebki na telefon, portfel, klucze itd. Szczególnie podczas podróży, gdy najważniejsze rzeczy chcemy mieć jak najbliżej siebie. Podczas przemieszczania się trzymaliśmy tam paszporty, bilety – tutaj nie zginą! Na codzień używaliśmy ich właśnie jako takie podręczne torebki. Bardzo wygodne i przydatne! Możecie zaopatrzeć się w najprostsze materiałowe nerki zwijane do wielkości zacisniętej piąstki (dodatkowy atut!) lub w bardziej wyjściowe modele. Jest spory wybór!

Koszt: nerka zwijana: ok. 20 zł, nerka luksusowa: od kilkudziesięciu złotych

niezwykle lekka i pojemna nerka - jeden z naszych ulubionych podróżniczych gadżetów
niezwykle lekka i pojemna nerka – jeden z naszych ulubionych podróżniczych gadżetów
  • zwijany plecak – a jak jesteśmy przy zwijaniu to na większy gabaryt poleca się zwijany plecaczek. Tutaj ponownie po zwinięciu otrzymujemy zawiniątko wielkości nieco większej pięści, natomiast po rozłożeniu sporych rozmiarów plecak. Na wycieczkę, na plażę, gdziekolwiek – bardzo przydatny!

Koszt: ok. 10 zł

plecaki po zwinięciu - zajmują mało miejsca i sa bardzo lekkie
plecaki po zwinięciu – zajmują mało miejsca i sa bardzo lekkie
  • zwijana poduszka – nigdy nie byłam fanką podróżnych poduszek w kształcie rogala, bo były dla mnie zupełnie niepraktyczne. Znaleźliśmy jednak klasyczną poduszkę, a jakże – zwijaną! Poduszka składa się do zgrabnego kwadratowego etui i można ją przymocować do plecaka czy torby. Dzięki temu oszczędzamy miejsce w środku, a sama poduszka jest chroniona przez zewnętrzny materiał. Świetnie przydaje się w transporcie, ale także jako poduszka w hostelach czy schroniskach o średnim standradzie. Czasem lepiej mieć własną.

Koszt: ok. 30 zł

wygodna i miękka poduszka
wygodna i miękka poduszka
... i po zwinięciu - mocujemy do plecaka!
… i po zwinięciu – mocujemy do plecaka!
  • płócienna torebka – dla tych, którzy zamiast plecaka wolą torebki. Wykonane z lekkiego materiału nie powinny zająć dużo miejsca ani dużo ważyć. Do tego łatwo je zwinąć do małych rozmiarów i włożyć do głóownego plecaka czy walizki.

Koszt: najtańsze, zwykłe torebki znajdziecie już od kilkunastu złotych

  • latarka czołówka – genialny gadżet dla wszystkich biwakowiczów. Zakładasz na głowę jak opaskę i świecisz! Oświetlasz drogę sobie i innym i jesteś Panem biwaka. No i masz wolne ręce. Nic dodać nic ująć :-)

Koszt: od ok. 20 zł wzwyż

coś dla prawdziwych skautów ;-)
coś dla prawdziwych skautów ;-)
  • składany silikonowy kubek – mogłoby się zdawać, że kubek to mało przydatna rzecz, ale okazało się, że w podróży używamy go bardzo często! Nie zawsze jest dostęp do jakichkolwiek naczyń, a z kubka można się napić wody, przygotować herbatę, zupkę z proszku czy zalać śniadaniowe płatki mlekiem. Sam kubek jest lekki, łatwo się myje i składa się do wielkości małego talerzyka. Twórcy gadżetów są genialni ;-)

Koszt: ok. 10-15 zł

kubek po rozwinięciu
kubek po rozwinięciu
i kubek złożony!
i kubek złożony!
  • mała kłódka – zajmuje miejsca tyle co nic, a nierzadko może się przydać. Do zamknięcia hostelowej szafki, walizki, plecaka.

Koszt: od ok. 15 zł

kolejny gadżet ku naszemu bezpieczeństwu
kolejny gadżet ku naszemu bezpieczeństwu
  • zawieszka do walizki/plecaka – cóż, jeżeli Twoja walizki czy plecak nie zostały zrobione na specjalne zamówienie to z dużym prawdopodobieństwem ktoś ma taki sam. Lub, umówmy się, bardzo podobny… Możecie zaopatrzyć się w specjalne zawieszki, na których wpiszecie swoje dane lub przypiąć do plecaka coś wyróżniającego się – wstążkę, breloczek, cokolwiek. Ważne, żebyście wiedzieli, że ta na Pewno jest Twoja oraz inni poznali, że to nie ich ;-)

Koszt: “profesjonalna” zawieszka: ok. 10-15 zł; Twoja zawieszka: sky is the limit

  • saszetka wodoodporna na sznurku – saszetka zazwyczaj zmieści telefon, trochę pieniędzy i ewentualnie klucze i to właśnie idealny gadżet na plażę. Najważniejsze rzeczy zabezpieczone i pod ręką. Saszetkę zakładamy na szyję i możemy się czuć bardziej bezpiecznie. Istnieją także specjalne saszetki wododporne tylko na telefon, przez które możemy z takiego telefonu korzystać. Bardzo przydatna rzecz nie tylko podczas stricte kąpieli, ale także chociażby na kajakowym spływie, gdy rzeczy są jedynie ochlapywane przez wodę.

Koszt: od ok. 15 zł wzwyż (im bardziej wodoodporna tym droższa)

wodoodporne saszetki na telefon i najważniejsze rzeczy
wodoodporne saszetki na telefon i najważniejsze rzeczy
  • chusta – więcej o wielofunkcyjnej chuście pisałam tutaj.

Koszt: od kilkunastu złotych wzwyż, w zależności od materiału

  • zabezpieczające przed kradzieżą etui na kartę – niepozorne papierowe etui, które chroni Twoje karty płatnicze przed sczytaniem z nich danych. Czasami lepiej chuchać na zimne, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo i pieniądze!

Koszt: ok. 10 zł

stop złodziejaszkom!
stop złodziejaszkom!
  • rzepy – kolejna maleńka i niezajmująca miejsca rzecz, która pełni funkcję porządkującą i oszczędzającą miejsce. Rzepem owiniesz kable i ładowarki, ale także przymocujesz coś do torby czy plecaka, np. zwijaną poduszkę :-)

Koszt: kilkanaście złotych

małe i niepozorne, zlepią wszystko ;-)
małe i niepozorne, zlepią wszystko ;-)
  • powerbank – czyli gadżet, który pozwoli nam w kluczowym momencie doładować telefon czy inną potrzebną rzecz. Trzeba w zasadzie tylko pamiętać by był zawsze naładowany i gotowy do działania. Przyznam szczerze, że wykorzystujemy go naprawdę rzadko, bo po prostu dbamy o to, by nasze sprzęty zawsze odpowiednio wcześnie naładować. Niemniej jednak przydaje się, szczególnie w warunkach surwiwalowych i z utrudnionym dostępem do prądu.

Koszt: od kilkudziesięciu złotych, w zależności od pojemności

  • router mobilny – nasz ulubiony podróżniczo-pracowy przedmiot, który wrzucamy jako gadżet, ale jest on na pewno czymś więcej! Router wielkości niewielkiego telefonu komóorkowego, czarny i kompletnie niepozorny. Ładujecie go lokalną kartą SIM z odpowiedniem pakietem Internetu i macie go tam, gdzie chcecie lub po prostu tam, gdzie jest zasięg. Router nie raz ratował nam dzień, gdy podczas podróży musiliśmy pracować, a lokalne WIFI nawalało. Możliwość sprawdzenia trasy czy godzin otwarcia kanjpy to dodatkowe atuty posiadania Internetu poza miejscem noclegu. Oczywiście na prawdziwym urlopie ten gadżet możecie sobie odpuścić ;-)

Koszt: od 100 zł wzwyż

  • czytnik e-booków – jestem zwolennikiem klasycznych książek, ale czytnik to idealne rozwiązanie dla podróżników. Wszystkie książki pod ręką i to o wadze jakiś 200 g :-) Oszczędność miejsca i kręgosłupa. Bardzo, bardzo polecamy!

Koszt: od ok. 200 zł

nie wyobrażam sobie podróżowania bez czytania, a z takim czytnikiem to dodatkowa przyjemność
nie wyobrażam sobie podróżowania bez czytania, a z takim czytnikiem to dodatkowa przyjemność
  • notes – to pewnie trochę przestarzały “gadżet”, ale nie wyobrażam sobie nie mieć przy sobie czegoś do pisania. Aby zapisać nazwę genialnej potrawy, a może i cały przepis. Zapisać kontakt do miejsca czy osoby, zanotować nazwę restauracji czy innego ciekawego przybytku. Oczywiście tę funkcję może również spełniać notatnik w telefonie. Tak czy inaczej, warto go mieć przy sobie!

Koszt: od kilku złotych

  • coś z Polski, np kartki, małe magnesy – to taki gadżet, który zawsze ze sobą zabieramy za granicę, bo przecież nigdy nie wiemy na kogo trafimy. Staramy się szerzyć kulturę naszego kraju i o nim opowiadać, dlatego taka mała pamiątka z Polski zawsze pozostawia miłe wspomnienie. I wierzcie nam, zawsze spotykamy się z bardzo pozytywnymi reakcjami, bo przecież… kto nie lubi dostawać prezentów? ;-) My najbardziej lubimy oldskulowe kartki, na których możemy napisac kilka słów, podpisać sie i zostawić po sobie mały ślad.

Koszt: kilka złotych

3 thoughts

  1. W tym wszystkim najważniejszy jest jednak dobry plecak, bo słabo sie co chwile przepakowywac ;p Czytnik e booków sprawdza sie jak najbardziej, ale forma papierowa książek jednak jest dla większości osób lepsza. No ale cóż, nie mozna miec wszystkiego.

    1. Dobry placak – oczywiście jak najbardziej! Natomiast wpis traktuje o gadżetach, a plecaka do takowych nie zaliczam, to coś niezbędnego :-) Również wolę tradycyjną formę książki, natomiast nie wyobrażam sobie dźwigać 2-3 książek w plecaku i tym samym zabierać w nim miejsce. W podróży wygrywa jednak czytanie ebooków. Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *