Czasem z pozoru proste rzeczy mogą okazać się w podróży niezwykle przydatne i wielofunkcyjne. Tym razem trochę o zwykłej chuście, która powinna się znaleźć w bagażu każdej podróżniczki. Dlaczego?
Swoją chustę kupiłam za grosze na bazarku w Tajlandii, ale sprawdźcie w domu, czy czasami takiej nie posiadacie. Na co dzień, w Polsce może stanowić szal, ale w podóży znajduję dla niej o wiele więcej zastosowań.
Chusta powinna być spora, ale lekka, cienka i przewiewna. Dzięki temu składając ją nie zajmie wiele miejsca i nie obciąży bagażu. Do tego możemy ją bez problemu wsunąć w mniejszy plecak czy torebkę. Dodatkowo w ciepłych krajach nie będzie nas niepotrzebnie grzała, a jeżeli potrzebujemy jej, aby się ogrzać – możemy ją zwinąć w szal lub po prostu narzucić na siebie.
To do czego wykorzystamy chustę?
- jako ręcznik plażowy – duża chusta bez problemu nas pomieści, a my oszczędzamy sporo miejsca rezygnując z tradycjnego plażowego ręcznika, który jest zazwyczaj gruby i dosyć ciężki. Dodatkowo, chustą możemy się też trochę osuszyć. W prawdzie nie jest to chłonny ręcznik, ale daje radę.

- jako sukienka plażowa – najlepszy strój na plażę czy basen! No i zdejmując “sukienkę” od razu mam ręcznik ;-) Okryj się chustą od tyłu i jej dwa końce skrzyżuj z przodu pod szyją, a następnie zwiąż z tyłu, na szyji (nie za mocno). Gotowe!

- jako pareo – kolejny plażowy strój to klasyczne pareo, czyli zwiewna spódniczka.

- jako okrycie do świątyń – zasada panująca w większości świątyń różnych wyznań, czyli obowiązek okrycia ramion/nóg. O ile jesteśmy w chłodniejszym kraju to nie ma z tym problemu, ale w tych cieplejszych często okazuje się, że nie jesteśmy odpowiednio ubrane i albo trzeba płacić za wypożyczenie okrycia, gorzej – zakupić coś w okolicy lub po prostu nie wejść do środka. Podręczna chusta przychodzi na ratunek :-) Zarzucam ją na siebie, przytrzymuję z przodu i wchodzę do każdego kościoła. Zawsze działa!

- jako okrycie na głowę – w ostateczności chusta może też zabezpieczyć naszą głowę przed słońcem. Lepsze takie zabezpieczenie niż żadne!

- jako zabezpieczenie przed zimnem – nawet w gorących krajach czasem potrafi być chłodno (szczególnie w górskich rejonach), ale dodatkowo właśnie w takich miejscach uwielbiają podkręcić klimatyzację na maksa! Pociągi, autobusy, sklepy, centra handlowe – można tu naprawdę nieźle zmarznąć, ale zawsze można się okryć podręczną chustą :-)