Chłodnik z botwinki, idealny na upalne dni. Gasi pragnienie, przyjemnie syci nie powodując uczucia przejedzenia.
Chociaż jestem zwolennikiem ciepłych obiadów, nawet w lecie to gdy za oknem wszystko się topi z gorąca, nie chcę nawet podchodzić do kuchenki. W takie dni zbawieniem jest chłodnik, prosto z lodówki. Lekki, orzeźwiający, a do tego zdrowy i sycący. Pełny delikatnej, ale aromatycznej botwinki.
Gdy temperatury idą w górę, sprawcie sobie taką szybką zupkę. Polecam!
Wypróbuj również chłodnik litewski.
Składniki na ok. 2 litry chłodniku z botiwnki:
- pół pęczka botwinki (3-4 łodygi)
- 1 litr wody
- sok z połowy cytryny
- 1 litr maślanki lub kefiru
- kilka rzodkiewek
- mały pęczek koperku
- mały pęczek szczypiorku
- 2 ząbki czosnku
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Botwinkę myjemy, drobno siekamy i wrzucamy do garnka, zalewając ją litrem wody. Zagotowujemy i gotujemy przez ok 15 minut, do zmięknięcia. Na końcu wlewamy sok z cytryny. Odstawiamy i studzimy.
W tym czasie kroimy rzodkiewki na małe kawałki, siekamy szczypiorek i koperek.
Gdy botwinka jest całkowicie wystudzona, dolewamy do niej maślankę. Dorzucamy rzodkiewkę, szczypior, koperek i przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawiamy solą i pieprzem. Dokładnie mieszamy i odstawiamy do lodówki do schłodzenia i przegryzienia.
Chłodnik z botwinki podajemy zimny, prosto z lodówki. Najlepiej z ugotowanym na twardo jajkiem i świeżym pieczywem.