Aromatyczna i pełna smaku pasta z popularnego w Grecji bakłażana. Jedna z meze, czyli greckich przystawek, przekąsek, ale również stosowana jako dodatek do pieczywa czy do dań głównych. W lecie, gdzie możemy te piękne warzywa kupić w przyzwoitej cenie, warto wykorzystać je właśnie w postaci pasty. Bakłażana najpierw pieczemy do miękkości, aby następnie doprawić go czosnkiem, cebulką, sporą ilością natki i oczywiście greckiej oliwy. Pyszna i ciekawa w smaku. Ja najbardziej lubię ją w postaci dodatku do jeszcze ciepłego pieczywa, a Wy?
Składniki na miseczkę pasty:
- 1 duży bakłażan
- sok z połowy cytryny
- 1 ząbek czosnku
- 1 mała szalotka
- pół garści natki pietruszki
- szczypta soli do smaku
- ok. 50 ml oliwy
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzej do 200 stopni. Bakłażana przekrój wzdłuż na pół, ułóż na blasze i piecz ok. 45 minut, aż ten stanie się miękki.
Warzywo lekko ostudź i wydrąż miąższ ze skórki. Przełóż do misy blendera, dodaj sok z cytryny i zmiksuj na gładką masę. Dodaj posiekaną szalotkę, czosnek, natkę i sól. Ponowie zblenduj dodając powoli oliwę. Miksuj do uzyskania w miarę gładkiej pasty.
Podawaj ze świeżym pieczywem, jako dodatek do dań.
Przechowuj w lodówce polane z wierzchu oliwą.
już ją lubię! :)