Najlepsze jest to, że do zrobienia wegańskiego pasztetu w zasadzie nie potrzeba dużo zachodu. Przyprawy zawsze mam pod ręką, a i jakieś strączki zawsze znajdę na półce. Ten pasztet zrobiłam niemal przy okazji robienia sobie herbaty. Grunt to dobre doprawienie, a wówczas mało kto zorientuje się, że bazą jest poczciwa fasola. Sam zresztą zapach przy pieczeniu bardziej przypominał smakowitą pieczeń niż strączki. Dodatek śliwki jest tutaj niezbędny – przełamuje smak i dodaje słodyczy. Taki pasztet spokojnie możecie przechowywać w lodówce kilka dni. Odrobinę się kruszy, ale za to świetnie rozsmarowuje się na kromce chleba. Bardzo gorąco polecam!
Składniki na jeden mały pasztet (pieczony w okrągłej formie o średnicy 20 cm):
- 1 szklanka ugotowanej białej fasoli – może być również z puszki
- 1 mała cebulka, posiekana w kostkę
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- 1 liść laurowy
- 3 goździki
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 2 łyżki płatków owsianych/orkiszowych
- pół łyżeczki majeranku
- 1/4 łyżeczki tymianku
- 1/4 łyżeczki kuminu
- 1/4 łyżeczki kozieradki w proszku
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka musztardy dijon (lub innej ostrej)
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- kilka suszonych śliwek, pokrojonych na mniejsze części
- 1 łyżeczka czarnuszki do posypania
Wykonanie:
Fasolę namocz w zimnej wodzie przez 12 godzin, odlej wodę z moczenia i ugotuj do miękkości w świeżej. Jeżeli używasz fasoli z puszki, odsącz ją z zalewy i porządnie opłucz pod bieżącą wodą.
Piekarnik rozgrzej do 170 stopni. Foremkę wysmaruj łyżką oleju.
Na patelni rozgrzej łyżkę oleju i podsmaż na nim pokrojoną w kosteczkę cebulkę i posiekany czosnek razem z goździkami listkiem laurowym. Gdy cebulka się zezłoci, wyłącz źródło ciepła i wyjmij przyprawy.
Do wysokiej miski przełóż ugotowaną fasolę, podsmażoną cebulkę z czosnkiem, wszystkie przyprawy, musztardę, sos sojowy oraz płatki. Zblenduj całość na gładką masę. Jeżeli jest za sucha, możesz dolać 2-3 łyżki wody.
Do masy wmieszaj pokrojone śliwki i całość przełóż do przygotowanej formy. Wyrównaj, posyp czarnuszką i włóż do pieca na ok 20-25 minut. Wówczas będzie przyjemnie wilgotny. Jeżeli wolisz bardziej suche pasztety, piecz 10 minut dłużej.
wspaniały pasztet z fasoli!
wygląda szalenie apetycznie ;)