Co jak co, ale jeżeli chodzi o masło orzechowe ludzie dzielą się na jego zagorzałych przeciwników oraz maniakalnych zwolenników. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy, zawsze trzymając słoiczek pod ręką. Także jeżeli wzdryga Was na samą myśl o fistaszkach, raczej nie spodoba Wam się poniższy sos. Według mnie jest genialny. Nieco mdły smak masła został przełamany ostrością imbiru i chilli, podkręcony limonką. Taki sosik wspaniale smakuje jako dodatek do dań azjatyckich, np. sajgonek. Można zrobić go więcej i przechowywać w słoiczku – wówczas mleko zastąpcie wodą.
Inspiracja: http://magda-silverteaspoon.blogspot.com/2012/04/sos-orzeszkowy-do-sajgonek.html
Składniki na porcję sosu:
- 1 spora łyżka masła orzechowego
- sok z połówki limonki
- 1 łyżka sosu sojowego
- kawałek świeżego imbiru (ok. 1,5 cm)
- pół łyżeczki płatków chilli
- 2-3 łyżki mleka lub wody
Wykonanie:
Imbir obieramy i ścieramy na tarce, mieszamy ze wszystkimi pozostałymi składnikami. Podajemy na zimno. Przechowujemy w zamkniętym słoiczku w lodówce – wówczas zamiast mleka używamy wody.
Sos orzechowy który jest zrobiony z kupnego masła orzechowego pełnego syfu typu cukier, olej palmowy. Taki przepis to nie przepis….:/
Masło orzechowe można kupić bardzo dobrej jakości. Używanie półproduktów nie zawsze musi oznaczać zła jakość.
Jak dla mnie świetny sos, już bym go widziała z mięskiem :)
sos orzechowy? jestem kupiona! ;)