Najlepsza zupa na kaca? Nie rosół, nie kapuśniak, a Tom Yum właśnie. Czyli ostro-kwaśna zupa cytrynowa. Orzeźwiająca, kwaśna, piekielnie ostra, idealnie zbalansowana. Jeżeli mieliście do czynienia wcześniej z kuchnią tajską, składniki nie powinny być dla Was tajemnicą. Natomiast dla niewtajemniczonych, wszystkie etniczne składniki bez problemu znajdziecie w większych supermarketach, sklepach z żywnością orientalną lub oczywiście w internecie. Nie pomijajcie żadnego z produktów, wszystkie są równo ważne. Kwestia warzyw natomiast to już Wasz wybór. Ważne, aby zupa była w miarę klarowna – nie dodajemy do niej w oryginale makaronu ani ryżu. Nie przesadzajcie też z ilością warzyw. Koniecznie do przygotowania!
Składniki na ok. 10 porcji:
- 3 l wody
- 3 łyżki gotowej pasty Tom Yum
- 4 trawy cytrynowe
- ok. 10 cm kawałek galangalu
- ok. 15 listków limonki kaffir
- 3-4 papryczki tajskiej chilli – lub więcej do smaku – ostrość jest również zależna od użytej pasty
- 4-5 łyżek sosu ostrygowego
- 13-14 łyżek sosu rybnego
- 6 łyżek cukru palmowego lub trzcinowego
- trzy garści pieczarek
- 2 pomidory malinowe
- ok. 500 g obranych i oczyszczonych krewetek
- świeża kolendra do przybrania
- kilka limonek do doprawienia
Wykonanie:
W garnku zagotuj wodę i dodaj do niej pastę, stłuczoną tępą stroną noża trawę cytrynową, pokrojony w grube plastry galangal, porwane liście kaffiru oraz drobno posiekane papryczki chilli. Ponownie zagotuj.
W międzyczasie umyj pieczarki i pokrój je na cztery części. Pomidora pokrój w większą kostkę.
Do wywaru dodaj sos ostrygowy, sos rybny oraz cukier. Następnie dodaj pieczarki i pomidora. Zagotuj i gotuj ok. 2 minut. Wrzuć krewetki i gotuj kolejne 2 minuty (nie dłużej, aby nie stały się gumowate). Wyłącz źródło ciepła i dopraw zupę sokiem z limonki. Ma być kwaśna!
Podawaj oprószoną listkami świeżej kolendry.
Za tajską kuchnią nie przepadam, bo dla mnie za ostra, ale robiłam ostatnio tajską zupę z kurczakiem i była pyszna : )
piekielnie ostra to nie dla mnie, ale brzmi ciekawie :)
Bardzo ciekawi mnie jej smak,trzeba spróbować:)