Krem z pieczonymi figami to fantastyczny i prosty deser na wczesną jesień, gdy fioletowe owoce są w pełni sezonu.
Pieczone owoce to zupełnie inny wymiar smaku. Moim zdecydowanym faworytem są tutaj śliwki, ale figi plasują się tuż za nimi. Nawet nie najsmaczniejsze owoce zyskują w tym wydaniu wiele. Podlane syropem klonowym lub miodem, z odrobiną cynamonu i masła. Sam sos powstały z pieczenia mógłby stanowić deser.
Do pieczonych owoców świetnie pasuje lekki, nieprzesłodzony krem. Ja wykorzystałam klasyczny krem do tiramisu na bazie serka mascarpone i jajek. Całość wyszła obłędna.
Składniki na 4 porcje kremu z pieczonymi figami:
Na krem:
- 2 jajka
- 2 łyżki cukru pudru
- 250 g serka mascarpone
- szczypta soli
Na pieczone owoce:
- 6 świeżych dojrzałych fig
- 4 śliwki
- 3 łyżki syropu klonowego
- 1 łyżka masła
- szczypta cynamonu
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzej do 200 stopni. Owoce umyj, śliwki przekrój na pół i pozbaw pestek. Figi pokrój na ćwiartki.
Owoce włóż do naczynia żaroodpornego, polej syropem klonowym, włóż masło w kawałeczkach, posyp cynamonem. Piecz ok. 30 minut, w międzyczasie raz lub dwa razy mieszając. Upieczone owoce wyjmij z piekarnika i lekko ostudź.
Przygotuj krem. Oddziel żółtka od białek. Żółtka utrzyj z cukrem na niemal biały puch. Następnie dodaj mascarpone i staraj się go wmieszać trzepaczką w jajeczną masę delikatnie, ale stanowczo. Staraj się wykonywać jak najmniej ruchów, aby masa nie stała się płynna. Krem powinien się połączyć po paru konkretnych ruchach. Na końcu ubij białka z odrobiną soli na sztywną pianę i połącz je z kremem. Tutaj znowu, powoli, ale konkretnie, tak aby masa była sztywna. Nie używaj do tej czynności miksera.
Tak przygotowany krem najlepiej schłodzić przez chwilę w lodówce.
Deser najlepiej podawać w szklankach – na dnie ułóż porcję schłodzonego kremu, na wierzch ułóż lekko ostygnięte (ale wciąż ciepłe) owoce dodatkowo polewając je sosem z pieczenia.
Krem z pieczonymi figami podawaj bezpośrednio po przygotowaniu.
Świetny deser:)
ale cudo:)