Na pierwszy rzut oka wygląda jak „miks sałat”, ale niech to Was nie zwiedzie. W środku skrywa słodziutki zielony groszek i selera naciowego. Tofu możecie zastąpić smażonym lub pieczonym kurczakiem. Na upały taka porcja wystarcza mi za orzeźwiający obiad. Normalnie może być świetnym dodatkiem np. do grilla czy pieczonych mięs. Bardzo chrupiąca i orzeźwiająca. Musicie spróbować!
Składniki na 1 porcję:
- garść liści rukoli
- 3 liście sałaty masłowej
- jedna łodyżka selera naciowego
- garść zielonego groszku cukrowego (razem ze strąkami)
- ok. 50 g tofu
- 2 łyżki oleju
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sok z ćwiartki limonki
- kilka gałązek świeżego tymianku
- sól do smaku
- kilka kropelek sosu sojowego
Wykonanie:
Tofu pokroić w plastry i usmażyć na oleju, na złoto. Odsączyć.
Do miski porwać sałatę masłową i rukolę. Groszek umyć i przekrawać na pół. Selera pokroić w cienkie paseczki. Dodać do sałat. Oliwę połączyć z sokiem z limonki, posiekanym tymiankiem i solą. Porządnie wymieszać i polać sałatkę, ponownie wymieszać. Na wierzch ułożyć usmażone tofu i pokropić sosem sojowym. Podawać od razu. Jeżeli sałatki nie zjemy bezpośrednio po przygotowaniu, nie polewać jej sosem. Zrobić to dopiero przed bezpośrednią konsumpcją.
Jakby skrojona pod moje kubki smakowe :D