Pasztet z soczewicy to prawdziwa gratka dla osób nie jedzących mięsa, ale nie tylko. Zapewniam, że mięsożercy również będą zadowoleni. Pikantny, wyrazisty, dobrze doprawiony, a do tego kremowy i smarowny. Bardzo zdrowy i sycący. Czerwona soczewica nie wymaga wcześniejszego moczenia w wodzie, więc przygotowanie smarowidła nie zajmie nam długo czasu. Dodatkowo, zrezygnowałam z jajek zastępując je kisielem z siemienia lnianego. Taki pasztecik będzie zarówno świetnym elementem świątecznego stołu jak i codziennym smarowidłem na kanapki. Najlepiej smakuje z odrobiną musztardy i kiszonym ogórkiem.
inspiracja:http://magicznykociolek.blox.pl/2013/11/Weganski-pasztet-z-czerwonej-soczewicyLiebster.html
Składniki na małą keksówkę:
- 1 szklanka czerwonej soczewicy
- 2 szklanki wody
- 1 duża cebula lub 2 małe
- 3 łyżki oliwy
- 1 spora łyżka masła
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- mały kawałek selera
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 łyżka siemienia lnianego (zamiast robić kisiel z siemienia i wody, możecie użyć po prostu 1 jajko)
- 2 łyżki wrzątku
- 2 – 3 łyżki otrębów (dowolnych)
- 1,5 łyżeczki soli
- łyżeczka pieprzu ziołowego (lub zwykłego)
- łyżeczka słodkiej papryki
- łyżeczka ostrej papryki
- odrobina pieprzu Cayenne dla chętnych
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni (termoobieg lub góra-dół). Przygotowujemy foremkę. Smarujemy ją masłem i posypujemy otrębami.
Soczewicę wsypujemy do garnka, zalewamy 2 szklankami wody i zagotowujemy. Gotujemy ok. 7 minut do jej ugotowania i rozmięknięcia. Odstawiamy.
Marchewkę, pietruszkę i selera myjemy, obieramy, kroimy na mniejsze kawałki (im mniejsze tym szybciej się ugotują) i gotujemy w litrze wody ok. 15-20 minut, do miękkości.
Cebulę obieramy, kroimy w drobną kosteczkę i szklimy na oliwie z masłem. Dodajemy do soczewicy razem z całym tłuszczem.
Czosnek obieramy, przeciskamy przez praskę i wraz ze wszystkimi przyprawami i otrębami wrzucamy do soczewicy.
Siemię lniane mielimy w blenderze (chyba, że mamy juz zmielone) i zalewamy dwoma łyżkami wrzątku. Mieszamy do powstania konsystencji kisielu. Jeżeli tak się nie stało, mieszaninę podgrzewamy na małym ogniu. Wtedy na pewno zgęstnieje. Dodajemy do soczewicy.
Ugotowane warzywa odcedzamy i miażdżymy widelcem (mogą zostać grubsze kawałki). Dodajemy do masy.
Całość dokładnie mieszamy i wykładamy do przygotowanej formy. Pieczemy ok. 1 godziny. Po upieczeniu studzimy w formie, następnie ostrożnie wyciągamy i kroimy po całkowitym wystudzeniu. Najlepiej po kilku godzinach spędzonych w lodówce.
Zrobiłam pasztet. Wyszedł świetnie!
Bardzo cieszę się że smakuje :) Polecam też pasztet z zielonej soczewicy i pieczarek :) Niedługo wrzucę przepis :)
Mmm… no brzmi pysznie, czekam w takim razie na przepis :-)