Kopytka, po prostu. Domowe, to chyba najlepsze słowo, które określa te pyszne kluseczki. Miękkie, ale jędrne. Zrobione z ziemniaków z obiadu dnia poprzedniego. Najlepsze z wody, polane tylko masłem. Ewentualnie odsmażane. Mój smak dzieciństwa. Ale nic nie stoi na przeszkodzie żebyście specjalnie dla nich ugotowali kilka ziemniaków :-) I podali z mięsnym sosem, albo grzybowym. Polecam, ze smaku i z sentymentu :-)
Składniki na ok. 40 małych kopytek:
- 3 większe ziemniaki
- 1 jajko
- pół łyżeczki soli + łyżeczka do wody
- garść mąki pszennej + garść do posypywania
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, dokładnie oczyszczamy, myjemy, kroimy na mniejsze części i gotujemy we wrzątku do miękkości (ok. 20-25 minut). Można użyć ziemniaków, które nam pozostały np. z poprzedniego obiadu. Ugotowane ziemniaki tłuczemy na gładką papkę i studzimy. Nie muszą być całkowicie zimne, ale nie mogą być gorące.
W garnku zagotowujemy wodę na kopytka. Wodę możemy przyprawić łyżeczką soli.
Do wystudzonych ziemniaków wbijamy jajko, dodajemy sól oraz mąkę. Wyrabiamy ciasto. Dzielimy na 3 części.
Na podsypanej mąka stolnicy formujemy z każdej części ciasta wałeczek o średnicy 2 cm. Z wałeczka ostrym nożem, pod lekkim kątem kroimy kopytka.
Przygotowane kopytka delikatnie wrzucamy na wrzątek, delikatnie mieszamy łyżką, przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy na wolnym ogniu ok. 2-3 minuty. Po tym czasie natychmiast kopytka wyciągamy łyżką cedzakową na durszlak, tak żeby woda mogła spłynąć i gorące podajemy. Ewentualnie, możemy je dodatkowo podsmażyć na maśle.
Smacznego!
2 thoughts