Włoskie klimaty nie opuszczają bloga. A to oznacza, że przynoszę Wam dużo słońca i przypominam o wakacjach!
Jeżeli szukacie szybkiego i niezawodnego ciasta, to już je znaleźliście. Łatwe, ale nie zwyczajne. To chyba sekret włoskiej kuchni. Wszystko jest tak dziecinnie proste, a przy tym zaskakująco smaczne. I właśnie takie jest to ciasto. Składniki są dosyć typowe, wystarczy je ze sobą wymieszać. Imbir nadaje charakteru, a gruszki słodkości i wilgoci. Delizioso!
Składniki na tortownicę (26 cm) lub małą blaszkę:
- 1 szklanka maki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 170 g masła
- 0,5 szklanki cukru
- 3 jajka
- łyżka startego imbiru świeżego lub w proszku
- 2 duże gruszki
- 2 łyżki cukru, najlepiej brązowego, może być zwykły – do posypania
Wykonanie:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, termoobieg i przygotowujemy formę do pieczenia wyścielając ja papierem do pieczenia lub smarując tłuszczem. Gruszki myjemy, obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy na dosyć cienkie plasterki. Nie muszą być idealne ;-)
Jajka roztrzepujemy chwilę mikserem i dodajemy wszystkie składniki oprócz gruszek. Miksujemy jedynie do połączenia składników, czyli krótko.
Ciasto przelewamy do formy, wyrównujemy i układamy na nim ciasno, nachodząc na siebie plasterki gruszek. Posypujemy cukrem i pieczemy ok. 40 minut.