Buraczki! Z burakami mam trochę jak z jabłkami. Wiosną i latem nie mogę oprzeć się sezonowym owocom i warzywom. Kupuję je na tony i nie mogę się najeść. Ale gdzieś tam w głębi cieszę się na jesień, kiedy na straganach robi się nieco puściej i już bez wyrzutów mogę kupić pyszne polskie jabłka i buraki. Tanie jak przysłowiowy barszcz, a tak wszechstronne, tak doskonałe. Lubię je w sałatkach, w zupie, ale największą słabość mam do wersji na ciepło. Z dużą ilością masła i słodkiej tłustej śmietanki. Tak domowe, tak nostalgiczne. Zimą to najlepszy dodatek do dań.
Składniki na miskę buraczków:
- 7 małych buraczków
- pół szklanki śmietanki kremówki 30%
- 40 g masła
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzej do 180 stopni. Buraki, każdego z osoba, owiń w folię aluminiową i włóż do pieca na ok. 30-40 minut. Wyjmij i odstaw do ostudzenia. Ostygnięte buraki obierz ze skórki i zetrzyj na tarce na najmniejszych oczkach.
Starte buraczki przenieś do garnka i podgrzewaj na małym ogniu. Dodaj masło i śmietankę, dopraw solą i pieprzem. Podgrzewaj aż tłuszcz się rozpuści i ładnie połączy z burakami.
Podawaj na ciepło.
Od kiedy jestem na “emigracje” chodza za mna polskie smaki, musz wyprobowac Twoj przepis ;)
Mmmm uwielbiam, tych na ciepło nic nie przebije :)
jestem fanką buraczków:)
Muszą być idealnym dodatkiem do rodzinnego obiadu. :) https://jaglusia.wordpress.com/