Chociaż staram się nie jeść bakłażana zbyt często, nie mogę się mu oprzeć… Dobrze przygotowany smakuje wyśmienicie, ma sporo błonnika, potasu, wapnia i żelaza. Do tego, z racji, że składa się właściwie z samej wody – bardzo niskokaloryczny. Niestety jest tymsamym ciężkostrawny, dlatego nie można z nim przesadzać. W połączeniu z niesamowicie wartościową kaszą jaglaną i słonawym serem feta, tworzy bardzo smaczny posiłek. Kolejny cudowny letni obiad.
Składniki na dwie porcje:
- ¾ szklanki kaszy jaglanej
- 1 mniejszy bakłażan (ok. 300 g)
- 1 pomidor malinowy
- 100 g sera feta (można użyć kawałków zamarynowanych w oleju z przyprawami)
- 7 łyżek oliwy
- 1 ząbek czosnku
- pół papryczki peperoni
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- sól i pieprz
Wykonanie:
Bakłażana myjemy, odcinamy końcówkę, kroimy na plastry o grubości ok. 1 cm. Każdy plaster dokładnie solimy i odstawiamy na 15 minut aż puści wodę a wraz z nią goryczkę.
Kaszę płuczemy pod bieżącą wodą, zalewamy 1,5 szklanki wody i gotujemy na małym ogniu ok. 15 minut. Na końcu solimy i zostawiamy pod przykryciem.
Oliwę łączymy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, pokrojoną drobno papryczką, bazylią, solą i pieprzem.
Plastry bakłażana myjmy i osuszamy na papierowym ręczniku. Smarujemy doprawioną oliwą i układamy na rozgrzanej patelni (nie musimy wykorzystywać całej oliwy, resztę wykorzystamy do doprawienia kaszy). Smażymy po ok. 5 minut z każdej strony, aż bakłażan zmięknie i zezłoci się.
Pomidora i ser feta kroimy w kostkę. Dodajemy do kaszy.
Usmażonego bakłażana, po lekkim ostygnięciu, kroimy w paski lub kostkę i również dodajemy do kaszy.
Całość doprawiamy resztką oliwy z przyprawami. Mieszamy i podajemy.
Wygląda elegancko ale smakuje pewnie… no nie będę używać kolokwializmów ;) A rozkoszowałabym się tym tak długo jak się da ^^ Uwielbiam takie zestawienia. Cudowne *.*