Stoiska z warzywami i owocami uginają się od ciężaru dobroci. Rozbiegany wzrok i chęć kupienia wszystkiego maksymalizują moją kreatywność. Mięsa mogłabym w zasadzie nie jeść, za to dzień bez warzyw i owoców to dzień stracony. Nie chcę tracić ani dnia bez sezonowych roślin, co roku mam wrażenie, że wykorzystałam za mało, mogłam więcej. A w zimie tak bardzo tęsknię chociażby za pachnącymi malinami. Zwykłe, niezwykłe, proste ucierane babeczki z różowymi bohaterkami. Dla kontrastu, polane orzeźwiającym lukrem cytrynowym. W sam raz na letni piknik.
Składniki na 12 babeczek:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej!
- 150 g masła
- ¾ szklanki cukru
- 16 g cukru waniliowego – można pominąć
- 3 jajka
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 garści malin
Składniki na lukier cytrynowy: (można pominąć i babeczki posypać wyłącznie cukrem pudrem)
- sok z ćwiartki cytryny
- 0,5 szklanki cukru
Wykonanie:
Rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni. Formę do muffinek smarujemy masłem i obsypujemy odrobiną mąki.
Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia i solą.
Masło wkładamy do wysokiej miski i ucieramy chwilę mikserem. Dodajemy do niego po trochę cukru, po każdej porcji dokładnie miksując. Dodajemy także cukier z wanilią. Następnie dodajemy jajka, po jednym, po każdym bardzo dokładnie miksując. Wyłączamy mikser.
Do masy maślano-jajecznej dodajemy po trochu mąki z proszkiem. W tym momencie masę mieszamy już tylko łyżką, bardzo delikatnie, tylko do połączenia się składników.
Gotową masę delikatnie przekładamy do formy (będzie dosyć gęsta). Do każdego wgłębienia lekko wciskamy po ok. 3 malinki. Pieczemy ok. 30 minut.
W czasie pieczenia przygotowujemy lukier. Mieszamy cukier z sokiem do uzyskania gładkiej, dosyć gęstej masy.
Babeczki studzimy i dekorujemy lukrem po całkowitym ostudzeniu.