Pierwszy września zawsze napawa mnie jakąś nostalgią. Mimo, że już od dawna nie chodzę do szkoły i generalnie rzecz biorąc z początkiem września nic się dla mnie nie zmienia, uświadamiam sobie, że przecież już koniec wakacji, koniec lata, a z szafy czas wyciągnąć ciepły płaszcz. I chociaż jeszcze prawie przez miesiąc trwa kalendarzowe lato, w naszej szerokości geograficznej, lato mamy już tylko z nazwy. Mimo to zawsze mam nadzieję, że jesień nas jeszcze trochę oszczędzi, a słońce będzie łaskawe. A żeby umilić sobie czas, nieważne czy to w pełnym słońcu czy podczas pochmurnej aury – warto przygotować sangrię. Napój na bazie czerwonego wina, soku i owoców. Z założenia nie powinien być mocno alkoholowy, a lekki i orzeźwiający. To idealny drink na lato, ale w zasadzie co stoi na przeszkodzie, żeby pić go przez okrągły rok i przenieść się chociaż na chwilę do słonecznej Hiszpanii, skąd napój pochodzi? Znajdziecie go w każdej hiszpańskiej knajpce czy barze, sprzedawany na szklanki lub dzbanki. W najprostszej wersji to po prostu wino wymieszane z sokiem i wodą, koniecznie podane z kostkami lodu. W wersji bogatszej napój zawiera dodatkowo przeróżne owoce – w Hiszpanii najczęściej pomarańcze i jabłka. Ja dodaję takie, które akurat są w sezonie – brzoskwinie, nektarynki, truskawki itd. Żeby drink był mocniejszy, możecie dodać chlust likieru pomarańczowego lub po prostu wódkę. Cheers!
Składniki na duży dzbanek:
- 3 szklanki czerwonego wytrawnego wina – umówmy się, że nie musi być najwyższej jakości ;-)
- 3 szklanki soku pomarańczowego
- 3 pomarańcze
- 2 nektarynki lub brzoskwinie
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżki cukru – lub więcej do smaku
- lód do podania
Wykonanie:
Wino wymieszaj z sokiem. Owoce pokrój w drobna kostkę i dodaj je do napoju. Dopraw cynamonem i ewentualnie cukrem. Wymieszaj i porządnie schłódź. Podawaj z kostkami lodu.
Lubię sangrię ze sklepu, to domowa będzie na pewno jeszcze lepsza : )
u mnie dziś pięknie ,letnio,bardziej niż w lipcu:)
Z miłą chęcią sięgnęłabym po kieliszeczek pysznego napoju :)