Dania typu stir fry to niesamowicie łatwe, ekstremalnie szybkie i po prostu pyszne potrawy rodem z Azji. Najważniejsze to uprzednie przygotowanie wszystkich składników tak, aby już tylko rozgrzać porządnie patelnię lub woka i krótko podsmażać. Dzięki tej metodzie wszystkie składniki są jeszcze jędrne, chrupiące, nieprzegotowane i pełne witamin. Dzięki tej potrawie możecie też świetnie wyczyścić lodówkę ;-) Na pewno będzie smacznie!
Inspiracja: http://www.grzegorzlapanowski.pl/przepisy/salatka-z-makaronu-ryzowego-z-wolowina-stir-fry-12/
Składniki na 4 porcje:
- 200 g makaronu gryczanego soba
- 200 rostbefu
- kawałek świeżego imbiru
- 1 lub 2 papryczki chilli
- 2 duże ząbki czosnku
- 1 czerwona papryka
- 1 duża marchewka
- garść groszku cukrowego
- 1 cebula szalotka
- 2 limonki
- sos sojowy do smaku
- świeża kolendra i/lub szczypiorek
- prażony sezam (czarny lub biały) lub garść orzeszków arachidowych
- olej do smażenia
Wykonanie:
Zaczynamy od zamarynowania mięsa. Rostbef kroimy w bardzo cieniutkie plasterki, polewamy 1 łyżka sosu sojowego. Imbir kroimy w zapałkę, czosnek i chilli drobno siekamy. Dodajemy do mięsa, mieszamy i odstawiamy.
W tym czasie makaron przelewamy wrzątkiem tylko żeby nieco zmiękł.
Paprykę pozbawiamy gniazda nasiennego i kroimy w cienkie słupki. Tak samo kroimy marchewkę. Cebulę kroimy w piórka.
Na rozgrzanej patelni prażymy sezam lub orzeszki. Przesypujemy do miseczki
Na uprzednio rozgrzanej patelni wylewamy 2-3 łyżki oleju i smażymy bardzo krótko mięso, dosłownie kilkanaście sekund. Przekładamy do miseczki. Ponownie wlewamy trochę oleju i smażymy kolejno cebulę, marchewkę, paprykę i na końcu groszek. Dodajemy partiami makaron i smażymy cały czas mieszając. Na końcu dodajemy mięso i doprawiamy sosem sojowym do smaku. Cały czas mieszamy. Zdejmujemy z ognia i doprawiamy sokiem z limonki. Przekłamany na talerze. Dekorujemy szczypiorkiem i świeżą kolendrą. Całość posypujemy sezamem lub orzeszkami i od razu jemy :-)
Pyszne i jak pięknie podane :)
Pyszne!
Moje smaki :D
Jakie proste, a jak efektownie wygląda na talerzu! smakować też musi pysznie:)