Hummus to moja miłość od całkiem niedawna. Z pozoru mdła pasta, dobrze przyrządzona jest po prostu wyśmienita. Czy to do świeżego pieczywa czy do chrupiących warzyw. Mimo mojej wielkiej miłości, bałam się zastąpić cieciorkę fasolą. Niby z jednej rodziny, ale tak jakoś.. w końcu to fasola, nasza poczciwa, najczęściej lądująca w tak zwanej “po bretońsku”. Ale dnia pewnego, gdy fasoli ugotowało mi się zdecydowanie za dużo, stwierdziłam, że raz kozie śmierć i hummus z fasoli będzie. Nie powtarzajcie mojego błędu i nie zwlekajcie! Poczciwa fasola spisała się na szóstkę, a hummus… wyśmienity! No, taki bardziej polski :-)
Składniki na michę humusu:
- 2 szklanki ugotowanej białej fasoli typu Piękny Jaś (1 szklanka suchej)
- 4 łyżki pasty tahini
- sok wyciśnięty z ćwiartki cytryny
- 2 ząbki czosnku
- ¼ szklanki zimnej wody
- 1 łyżeczka soli
Do podania:
- świeżo zmielony czarny pieprz
- rozmaryn
- dobrej jakości olej z pierwszego tłoczenia
Wykonanie:
Fasolę moczymy co najmniej 12 godzin, płuczemy i gotujemy do miękkości w czystej wodzie (ok. 1 godziny).
Odcedzamy i blendujemy na gładki krem. Doprawiamy tahiną, sokiem z cytryny, obranym czosnkiem i solą. Na końcu dolewamy wodę i raz jeszcze miksujemy.
Podajemy posypany obficie pieprzem, rozmarynem i polany olejem.
Lubię i robię, ale zdecydowanie wolę hummus z ciecierzycy lub fasoli w puszce ;-)
Wygląda przepysznie, ja się przymierzam do swojego i nie mogę go zrobić :-)
Ciekawy przepis! Nabrałam chęci, żeby spróbować! :)
Ciekawi mnie ta fasola :) Muszę wypróbować :)
z warzywami jakoś mnie mi smakuje, bardziej z pieczywem :D
Ale z fasoli? wow.. zapowiada się świetnie :)
Hummus w każdym wydaniu biorę w ciemno – czy z fasoli czy z ciecierzycy, bobu czy innych strączków :)
Smakowity dodatek do pieczywa, ustawiam się w kolejce po porcję :)
Nie jadłam nigdy ,ale spróbowałabym.
Na pewno zrobię, pyszna musi być:)
zdrowa pasta. O podobnych smarowidłach z fasoli – smalec, humus, pasty różne – już słyszałam, ale chyba popełniam ten sam błąd, bo jeszcze ich nie próbowałam;)
Hummus, tahini i fasola, międzynarodowe, cudne połączenie:)
Świetna pasta, chyba takiej nie jadłam jeszcze :)
A ja zrobienie hummusu planuję już od tygodni i wciąż nie mogę się do niego przybrać. Chętnie wypróbuję Twój przepis :) Zapowiada się pysznie.
Genialny! Zapisuję przepis!!!
Lubię takie pasty na kanapkę
Jak ja tu dawno nie byłam. W ogóle miałam przerwę w blogowaniu. Ale wracam na moje ulubione blogi. No i nie zawiodłam się- jak zwykle pomysłowy przepis! Ekstra- muszę w końcu tego hummusu skosztować :) do bułeczki albo kromeczki- świetny dodatek. pozdrawiam cieplutko :)
Uwielbiam takie pasty na kanapki :-)
Świetna i zdrowa pasta na chlebek ;)