Malezyjska laksa nie jedno ma oblicze. Możemy jednak wyodrębnić dwa najpopularniejsze rodzaje, czyli Assam Laksa (kwaśna zupa) i dzisiejsza Curry Laksa. Tę ostatnią będzie charakteryzować łagodniejszy (w stosunku do kwaśnej) smak, spory dodatek kurkumy (to dzięki niej ten kolor!) i łagodzące mleko kokosowe. Całość tworzy pyszną i spójną całość.
Laksa to jednak nie najłatwiejsza zupa. Najlepiej zatem zrobić jej od razu większą porcję i móc się nią cieszyć na dłużej. Przede wszystkim musimy przygotować porządny wywar (w mojej wersji krewetkowy, ale można użyć również kurczaka). Następnie klucz programu, czyli aromatyczna i pikantna pasta (można również kupić gotową, koniecznie dobrej jakości). Sambal, czyli obowiązkowy dodatek do zupy oraz dodatki, które również wymagają odpowiedniego sprawienia. To wszystko jednak wynagradza głęboki i pełen aromatów smak. To po prostu obłędna laksa, prosto z Malezji!
Składniki na 4 duże porcje (malezyjska micha zupy) lub 6 mniejszych:
Składniki na pastę laksa:
- 8 suszonych papryczek chilli, wcześniej namoczonych w gorącej wodzie przez ok. 20 minut
- 2 świeże papryczki chilli
- 3 szalotki
- 5 ząbków czosnku
- ok. 4 cm obranego kawałka galangalu
- ok. 4 cm obranego kawałka świeżej kurkumy
- ok. 4 cm obranego kawałka świeżego imbiru
- 2 kłącza trawy cytrynowej (tylko jaśniejsza część)
- 1 łyżka pasty krewetkowej
- 6-8 sztuk candlenuts, macadamia lub nerkowców
Składniki na sambal:
- 3 suszone papryczki chilli, wcześniej namoczonych w gorącej wodzie przez ok. 20 minut
- 1 świeża papryczka chilli
- 1 mała szalotka
- 1 łyżeczka pasty krewetkowej
- pół łyżeczki cukru trzcinowego
- pół łyżeczki soli
- kilka łyżek oleju roślinnego
Pozostałe składniki na zupę:
- 450 g surowych krewetek (np. rozmiaru 31/40) w skorupkach
- ok. 1,5 l wody
- kilka łyżek oleju roślinnego
- 3 łyżki sosu rybnego
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego
- 250 ml mleka kokosowego
Do podania:
- ok. 200 g makaronu typu Hokkien (pszenny gruby makaron)
- ok. 100 g makaronu ryżowego vermicelli (cienki ryżowy makaron)
- 2 garści kiełków fasoli mung
- garść laksa leaves, czyli inaczej wietnamskiej mięty/kolendry, rau ram
- 1 długi zielony ogórek
- ok. 300 g tofu puffs, czyli smażonego w kawałkach świeżego tofu
Wykonanie:
Zacznij od krewetek. Obierz je i pozostałe pancerzyki włóż do garnka. Zalej 1,5 l wody i zagotuj. Gotuj ok. 30-45 minut aż powstanie esencjonalny bulion. Odcedź, aby otrzymaj czysty bulion, a obierki wyrzuć. Obrane i oczyszczone krewetki odłóż na bok.
Przygotuj pastę laksa. Składniki odpowiednio obierz i pokrój w mniejsze kawałki. Następnie zblenduj na prawie gładką pastę. Odłóż
Przygotuj sambal. Ponownie przygotuj składniki i zblenduj na prawie gładką pastę. Odłóż.
Zacznij przygotowywać dodatki do podania zupy. Tofu pokrój na większe kawałki (ok. 3×3 cm), odsącz na ręczniku papierowym i smaż je na głębokim tłuszczu przez kilka minut. Odcedź ponownie na ręczniku i odłóż. Ogórka pokrój w julienne (zapałkę). Listki laksa posiekaj.
Przygotuj garnek z wrzącą wodą. Najpierw przez ok. 1 minutę ugotuj w niej krewetki i odłóż. Następnie zanurz na chwilę kiełki, odłóż. Na końcu oba rodzaje makaronu. Gotuj je dosłownie przez chwilę, by delikatnie zmiękły, ale wciąż były sprężyste. Kiełki i makarony przelej zimną wodą.
W garnku rozgrzej kilka łyżek oleju i dodaj pastę laksa. Smaż kilka minut aż zacznie pięknie pachnieć. Zalej bulionem krewetkowym i zagotuj. Następnie dopraw solą, cukrem oraz sosem rybnym. Dolej mleko kokosowe, ponownie zagotuj i gotuj kilka minut.
Do większych misek nałóż po trochu obu rodzajów makaronu, kiełków, krewetek, przeciętych na pół tofu puffs oraz pociętego ogórka i pociachanych liści laksa. Całość zalej gorącą zupą. Podawaj niezwłocznie z sambalem.
galangal? pierwszy raz słyszę,z chęcią spróbowałabym takiej zupki:)
Galangal to roślina z rodziny imbirowatych – nieco podobna do imbiru, ale bardziej aromatyczna :-)
Ależ aromatycznie tutaj! Bardzo apetyczna zupa:)
Lubię wpadać do ciebie, bo kuchni twoja pachnie orientalnie i nowymi smakami. Zupka dla mnie nowość i wygląda pysznie
Brzmi niezwykle interesująco :)
ależ ta zupka musi smakować… wpraszam się na obiad,,, zresztą nie pierwszy już raz :):)
Intrygująca, ale taka ostra chyba nie dla mnie :)
Wchodzę na bloga i otwieram przepis za przepisem, bo mnie zainteresowały. A przerwa w pracy się kończy :D Kuchnia malezyjska jest dla mnie czymś kompletnie nieznanym, bardzo chętnie przyjrzę sie bliżej Twoim przepisom :)
o mniamuś! wpadam na michę!
Pyszna zupka, zjadłabym taką:)
Bardzo niecodzienna zupa, ale pysznie wygląda, kusząca! :)
Ekstra danie! Pikantne i bardzo orientalne! Pozdrawiam! :)
Niesamowity smak musi mieć taka zupka, nikt jej się nie oprze :)
Koniecznie muszę spróbować. Kocham takie zupy – aromatyczne, z dodatkiem mleka kokosowego :)
Nigdy nie miałam okazji kosztować takiej zupy, wygląda wspaniale, z chęcią bym zjadła takie danie :)
Nie próbowałam, kolorek ma cudny, składniki super, więc i zupka chyba pyszna :))
Nie miałam okazji spróbować, ale po składnikach i zdjęciu widzę, że jest wspaniała :)
Jeśli jest tak smaczna jak pięknie wygląda to warto się na nią pokusić :)
Musi mieć niesamowity wręcz aromat :)
Wygląda obłędnie! Takie zupki to bym mogła jadać
Ja przeczytałam /laska / pysznie wygląda.
nie miałam nigdy okazji, by takiej zupy spróbować. Ale ten kolor jest tak apetyczny i kuszący, że chyba nawet czuję jej zapach :)
Jaie egzotyczne smaki :)
Pycha!!!