Kiedy za oknem zima, albo, tak jak w tej chwili, szaro, buro, wietrznie i deszczowo, nic tak nie poprawia nastroju jak tafelek dobrej czekolady. A kubek prawdziwej, gęstej, aromatycznej gorącej czekolady to już zupełnie przenosi w inny wymiar ;-) Pomijając dobrej jakości pijalnie czekolady, ciężko znaleźć prawdziwą gorącą czekoladę, która nie zostanie zrobiona z proszku i przyozdobiona czapą bitej śmietany w spray’u. Dlatego najlepiej zrobić ją po prostu w domu, z dobrej jakości gorzkiej czekolady, prawdziwej śmietanki i tłustego mleka. Wrzucić aromatyczną laskę cynamonu albo szczyptę rozgrzewającego chilli. A następnie delektować się aksamitnym napojem, najlepiej pod kocem z dobrą książką w ręku :-)
Sama nie wiem kiedy to się stało, ale minął już równy rok od mojego pierwszego posta! Od tego czasu sporo się zmieniło, ale na pewno nie zmalał mój entuzjazm i zapał do pisania i dzielenia się z Wami przepisami. Stukam się z Wami kubkiem gorącej czekolady i dziękuję, że jesteście ze mną!
Składniki na dwa kubki:
- 100 g dobrej jakości gorzkiej czekolady (ok. 70% zawartości kakao)
- 1 szklanka (250 ml) śmietanki 30 lub 36%
- 1 szklanka (250 ml) mleka 3,2 %
- dodatki: laska cynamonu, szczypta chilli, laska wanilii
Wykonanie:
Czekoladę połamać i wrzucić do garnuszka. Zalać śmietanką i mlekiem. Dodać ewentualne dodatki smakowe. Podgrzewać na niewielkim ogniu ciągle mieszając, aby czekolada się nie przypaliła, a rozpuściła. Gorący napój przelać do kubków i od razu podawać.
Fantastyczne! Chętnie się napiję! :)
mmmm pycha. Idealny napój na zimę!
Gorąca czekolada jest dobra na wszystkie smutki, pogody i niepogody też :)
Nie kuś!
Czekolada pyszna, i życzę kolejnych lat owocnej pracy na blogu :-) pozdrawiam
Idealna na poprawę nastroju :) Duużo magnezu i wspaniały smak :)
Oby tak dalej! Kolejnych lat wspaniałych przepisów!
Stukam się kubkiem herbaty i życzę dalszej wytrwałości, energii i zapału. Oraz sukcesów!
Mmmm…. Pyszności!
Uwielbiam – tylko ja raczej używam czekolady mlecznej albo pół na pół :)
Gratulacje z okazji rocznicy! Uwielbiam czekoladę do picia i mam apetyt wielki na nią teraz, gdy zobaczyłam Twojego posta:)) Pozdrawiam serdecznie:))
Lek na całe zło! :)))) I to jaki pyszny!
Ależ chyba jej bardzo potrzebuję:)
O tak taka gorąco czekolada poprawia każdy humor :)
Też sama robię gorąca czekoladę, ale taki domowy mix w proszku, dziś robię kolejną partię, muszę się niedługo podzielic na blogu, Twoja wygląda super:)
Na takie chwile czekolada to istne cudo i lekarstwo :D
Przyznam szczerze że jest to mega bomba kaloryczna.. Ale dla poprawy nastroju czemu nie :)
oj tam, od czasu do czasu taka bomba wskazana :-))
Gratulacje z okazji urodzin bloga :) Wspaniale jest wypić taką czekoladę! :)
I ja tu schudnąć po świętach ?
Ale by mi się przydała dziś taka pełna szklanka czekoladowej przyjemności :)
Pyszności :)
i przepadłam,,,czekolada… uwielbiam :)
Przydałaby się właśnie, bo jakoś mi zimno… brrrr ;)
Wypiłabym dzisiaj taką pyszną czekoladę, mniam :-)