Placki bez mąki, za to z dużą ilością twarogu i jajek. Niezwykle delikatne, lekkie jak chmurka. Świetnie nadadzą się na śniadanie lub podwieczorek.
Mało słodkie (do swoich dodaję 1 łyżeczkkę cukru trzcinowego, ale można z niego zupełnie zrezygnować), za to dosłodzone dodatkami, u mnie jogurtem i świeżymi owocami. Placki bez mąki są niezwykle puszyste i delikatne, dlatego trzeba się z nimi obchodzić ostrożnie. Lepiej zrobić mniejsze placuszki, wówczas łatwiej je przewracać na drugą stronę.
Koniecznie użyjcie też zwartego twarogu (twaróg można dodatkowo odsączyć na sicie), wówczas placki nie będą się rozpadać. Polecam bardzo gorąco!
Jeżeli nie zależy Ci na braku mąki, spróbuj również krakowskich małdrzyków, czyli serowych placków.
Składniki na 6 placków bez mąki:
- 125 g twarogu półtłustego lub tłustego – bardzo zwartego, dobrej jakości, ewentualnie dodatkowo odsączonego na sicie
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego – można pominąć
- szczypta soli
- 1 jajko
- kilka łyżek oleju do smażenia
Wykonanie:
Białko oddziel od żółtka. Ubij na sztywną pianę ze szczyptą soli.
Żółtko zmiksuj na gładką masę z twarogiem i cukrem.
Dodaj ubite białką i delikatnie wymieszaj za pomocą łyżki (nie miksera).
Rozgrzej patelnię z nieprzywierającą powłoką oraz tłuszcz i nakładaj na nią porcje masy (1 porcja – 1 łyżka). Najlepiej robić małe placuszki, łatwiej je wtedy przewracać. Smaż z jednej strony pod przykryciem (!) ok. 2 minut. Następnie bardzo delikatnie przewróć na drugą stronę (to jest najtrudniejsza część zadania) i smaż jeszcze ok. 1,5 minuty, już bez przykrycia.
Placki poprzez brak mąki a tym samym glutenu są bardzo delikatne i nie tak zwarte jak te z użyciem pszenicy. Lepiej smażyć je na większej ilości oleju, na dobrze rozgrzanej patelni z nieprzywierającą powłoką. Odwracamy je bardzo, bardzo delikatnie. Tak by się nie rozpadły. Przykrycie pokrywką przy smażeniu pierwszej strony jest również niezwykle ważne.
Usmażone placuszki przekładaj na talerze wyłożone ręcznikiem papierowym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Placki bez mąki podawaj z ulubionymi dodatkami. U mnie z jogurtem i świeżymi owocami. Smakują zarówno na ciepło jak i na zimno.
Wychodzą, ale musi byc bardzo rozgrzana patelnia i nakładać malutkie porcje
Twaróg rozkruszyć, ale NIE MIKSOWAĆ! Zostanie sklejony jajkiem, a placki nie będą się rozwalać.
Dziękuję za podpowiedz.
Wszystko mi się rozwaliło na patelni, udało się przewrócić, ale było to niejadalne… Myślę, że to kwestia twarogu. Te powszechnie dostępne mogą nie dać rady, trzeba mieć naprawdę dobry.
Bardzo mi przykro. Przede wszystkim twaróg powinien być dosyć ścisły, moze warto go tez odsączyć. Czy smażyła Pani placuszki z przykryciem? To ważna sprawa.
masło dodane do placków powoduje że wszystko się rozpływa na patelni, bez masła wychodzą
Wyszły świetne !!! Dziękuję za przepis ! :)
bardzo się cieszę! :-)
Znam ten przepis od chlopaka z lotwy – rosjanie i wshodnia europa ma obseje na tym punkcie, maselko raczej do tego nie potrzebne, sam twarog, jajko i doslodzic twarozek – zwarty tlusty. robic malutkie placuszki to oczywiste, jajko zeby sklejic twarog – a maslo je rozkleji – mozna smazyc na maselku zamiast oleju ale maselko do twarogu nie potrzebne albo jak juz sie ktos na nie uprze to minimalna dawke typu lyzeczka do herbatki.
Pycha , uwielbiam je i zawsze wychodza ! :) <3
Jessica, dzięki za komentarz. Myślę, że sekretem tych placuszków jest właśnie twaróg – prawdziwy, zwarty. No i ta wielkość, musza być małe! :-) pozdrawiam!
Potwierdzam. Ściema. Wszystko w śmietniku.
Fatalne. Breja, której nie da się przewrócić, nawet delikatnie. Ratowałam mąką.
Emka, placuszki są bardzo, bardzo delikatne, to pewnie też zależy od użytego twarogu. Przykro mi, że Ci nie wyszły.
Rzeczywiście placuszki są delikatne, nawet za bardzo. Ciężko się je smaży.
Beznadziejny przepis. Sciema jakiej malo. Takie cos nie ma opcji żeby się upieklo właśnie próbowała i wszystko wylądowało w śmietniku!!!
placki są bardzo delikatne, jak zaznaczyłam w przepisie, trzeba je bardzo ostrożnie nakładać i przewarcać na drugą stronę. Przykro mi, że Ci się nie udało, mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej.